Maj 2025
Wybory Prezydenta RP wpis z 23.05.2025 r.
Z punktu widzenia Rządu lepiej gdyby Prezydentem wybrano kandydata PiS. Oczywiście, wszyscy będą nadawać, że lapiej gdyby to był drugi kandydat - mówienie prawdy jest nieopłacalne politycznie - co ostatnio udowodnił chyba Poseł z PO. Oczywiście, jego wypowiedź miała inny charakter niż to sugerowała dziennikarka. Jak dla mnie już samo dopytywanie się przez prowadzącą program było zwykłym bublem dziennikarskim. Poseł mógł mówić co najwyżej w swoim imieniu bo pewnie nie miał upoważnienia partyjnego do deklarowania zamiarów partii. I, te jego skwitowanie zapytań dziennikarki miało sens logiczny - jakie pytania taka odpowiedź. Chodziło mu zapewne o to, że skoro ona go dopytuje, niejako wiercąc mu dziurę w brzuchu, to on jej odpowiedział w podobnym stylu. Czyli, że może jej obiecać, że ne będą czegoś robić. Bo co to szkodzi, że on obieca? Dziennikarka zrobiła z tego news, że zdeklarował się w imieniu partii. I, że zrobił to w taki sposób. A, to przecież dziennikarka z doświadczeniem. Nawiasem mówiąc, w tych programach dziennikarze mówią dłużej i więcej niż ich goście, politycy. A, chyba powinno być odwrotnie. Ludzi interesuje to co mówią politycy których wybrali do Sejmu albo do Senatu, albo ci którzy są poza głównym nurtem politycznym, a nie to co mają do powiedzenia dziennikarze. Którzy, jak mi się zdaje, mają słuchawki w uszach. I, to nie bez powodu. Niby to do komunikacji odnoszacej się do programu, ale czy tylko do tego? Może też do jakichś podpowiedzi, sugestii i tym podobnych. Gdyby na Prezydenta RP wybrano kandydata PiS to pojawia się kwestia, czy dziennikarze albo ktoś inny, mają jakieś sensacje które w wyraźny sposób zdyskredytują go jeszcze przed zaprzysiężeniem. I, to tak że PiS uzna swój wybór za nietrafiony. PiS pewnie sporo wie o kandydacie. Ale kandydat może też być/stać się antyPiSowski gdy zostanie zaprzysiężony. Już były tego typu sytuacje. Choćby z Prezesem NIK. Z, drugiej strony Prezes Orlenu chyba, był dość mocno proPiSowski, a też ma chyba obecnie jakieś zawirowania polityczne. Do tego, jak widać, kandydat PiSu ma pewnie sporą chęć być na urzędzie gdyby go wybrano. Może nawet dwie kadencje. A to może znaczyć, że wcale nie musi być antyPOwski. Przy dobrej kalkulacji może być zarówno proPiSowski jak i proPOwski. Oczywiście, kwestia związana z mieszkaniem może mu nawet dać więcej możliwości gdy zostanie Prezydentem RP bo może zechcieć robić coś co "zmyłoby" ten wątek z jego kariery. Czyli, może mieć dobry motyw żeby robić coś co dla ludzi będzie ważne. Z, punktu widzenia PO to kto będzie Prezydentem ma oczywiście znaczenie partyjne i państwowe, ale w sumie, jeżeli funkcja będzie sprawowana w sposób zgodny z przepisami, to reszta jest kwestią drugorzędną. A, nawet może być to korzystniejsze z społecznego punktu widzenia. Też w zakresie ewentualnej współpracy między Prezydentem i Rządem. Gdyby jednak takiej współpracy nie było to pewnie zawsze można coś jeszcze wypuścić w obieg dziennikarski co mogłby zdyskredytować samą osobę Prezydenta RP, ale też PiS jako taki. Zatem, jak wspomniałem, dla PO to by nawet było wygodniej gdyby Prezydentem został kandydat PiS.